Witajcie kochani, tutaj Evie. To ja będę pisać dla Was we wtorki :)
Powrót do szkoły.
Dzisiaj 1 września, co za tym idzie początek roku szkolnego. Wracają książki, zeszyty, godziny nauki, oceny, sprawdziany i ogromna ilość innych okropieństw, o których chyba pisać nie muszę.
Moim zdaniem warto się dobrze przygotować na 10 miesięcy spędzonych w szkole.
Ja na przykład co roku obiecuję sobie, że będę się doskonale uczyć. Problem w tym, że niewiele potem z tego wychodzi :) Z pewnością nie tylko ja mam ten problem.
Polecam zrobić sobie listę celów, do których osiągnięcia będziemy dążyć w tym roku szkolnym.
Oto moja lista :)
Przepraszam za jakość zdjęć, ale nie miałam tego dnia dostępu do aparatu i są robione komórką :(.
Jeśli spiszemy wszystkie nasze cele/postanowienia i powiesimy sobie taką listę na ścianie,
w pokoju, to codziennie będzie nam przypominała o tym co dla nas ważne :)
Teraz opowiem Wam co miało miejsce po rozpoczęciu roku.
Ja i Mamafinka chodzimy do jednej szkoły. Gdy razem wracałyśmy po całej uroczystości
zobaczyłam, że moje buty tak bardzo mnie obtarły, że nie byłam w stanie dalej iść. Do domu miałam daleko, a nie wzięłam nic na zmianę. Jedynym wyjściem był powrót na boso.
Mamafinka solidarnie również zdjęła swoje buty i szłyśmy tak razem przez całe miasto. Ludzie patrzyli na nas jak na wariatki, ale nam to nie przeszkadzało. :D
Morał z tego taki, że jeśli będą Was kiedyś obcierać buty, to po prostu je zdejmijcie.
Mam jeszcze jedno zdjęcie do dzisiejszego posta. To mój plecak i zeszyty:
Evie :)


Super blog. Fajne posty (krótko i na temat). :D
OdpowiedzUsuńprzepiękny plecak, strasznie spodobał mi się nagłówek bloga! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdaryyl.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiekny plecak, piornik i wszystko. Powodzenia :*
OdpowiedzUsuń