W zeszłe Święto Niepodległości w pobliskiej miejscowości otworzono lodowisko i od tego czasu jeżdżę na łyżwach. Dla mnie to świetny sposób na spędzenie miło piątkowego wieczoru, oczywiście muszę mieć przy sobie termos pełen owocowej herbatki- żeby nie zmarznąć pomiędzy tercjami i oczywiście cudowne towarzystwo♥ Pierwszy raz stanęłam na lodzie kiedy miałam ok. 6 lat. Wtedy tata zabrał mnie na Gorzowskie lodowisko i zakochałam się w tym cudownym sporcie. Mam na myśli oczywiście jazdę figurową- piękną i pełną gracji.
Niestety nie mogłam jeździć często, ponieważ wiązałoby się to z ciągłymi dojazdami. Dlatego musiały mi wystarczyć rodzinne wycieczki w tamto miejsce, które odbywały się raz w roku lub rzadziej. Za to często oglądałam relacje z olimpiad i przeróżnych pokazów.
Jako mała dziewczynka byłam zachwycona krótkimi sukienkami i kolorowym makijażem łyżwiarek, wyobrażałam sobie wtedy siebie na ich miejscu. Teraz oglądam występy po to aby znaleźć proste figury, których mogłabym się nauczyć i co tydzień szlifuję je na lodowisku. Więc jeśli nie wiesz jak zapełnić lukę w piątkowym planie dnia, to jest to wspaniała propozycja, na to aby się poruszać, a ty jak spędzasz weekendowe wieczory?
-Mamafinka

